Zagapiliśmy się okropnie i nie wpisaliśmy paru newsów. Ale to nie oznacza, że nic się u nas nie dzieje -przeżyliśmy trudne chwile, pożegnanie naszej Gieni po długiej walce było doświadczeniem bardzo trudnym, ale powoli wracamy do siebie dzięki wydarzeniom radosnym takim, jak ogromnie pouczający miot E (21.10. 2016) oraz Filippa, ur 22.12.2016, czyli miot F.
Kociaki z E już w nowych domkach, za to Filippa nigdzie się nie wybiera, zostaje z nami 🙂
Od dwóch dni mamy także miot G – w kolorach tradycyjnych dla połączenia Larissy z Da Vincim, czyli rudy, kremowy i czarny szylkret – miot o rekordowej w naszej hodowli masie urodzeniowej, kociaki są naprawdę ogromne 🙂
A my oczekujemy na pojawienie się trzech kociaków, które pozyskaliśmy do naszej hodowli: białej Fridy, niebieskiego pręgowanego Egona i czarnej Gudrun – wszystkie z hodowli Bratnia Dusza.
Wynika z tego, że paleta kolorów wśród naszej dzieciarni za jakiś czas znacznie się powiększy, ale to jeszcze… chwila 🙂 Z zaskoczeniem stwierdzamy, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy liczebność naszego stada właściwie się podwoiła, zamiast 1+3 mamy 2+6!
Jednym słowem, sporo się działo, a będzie się działo jeszcze więcej 🙂